niedziela, 15 grudnia 2013

"Love story" wędruje do...

Żródło obrazka: KLIK
Głównym tematem dzisiejszego postu są wyniki konkursu organizowanego u mnie na blogu. Jednak najpierw trochę mojej gadaniny (pewnie i tak większość najpierw sprawdzi zwycięzcę :P). Ostatnio mam mało wolnego czasu i niestety nie poświęcam Wyspie tyle czasu, ile bym chciała. A i tych chwil na czytanie stanowczo za mało... Pocieszam się tym, że niedługo nadejdą Święta, a razem z nimi przerwa od szkoły. Będę miała wtedy tyle do przeczytania, że na samą myśl robi mi się miło :D Pewnie pochwalę się Wam na fejsbuku książkowymi świątecznymi prezentami (bo takowe powinny być). Jednak zbliżam się powoli do meritum. Wybór nie był taki łatwy jak może się wydawać. Zgłoszeń było 12, "Love story" do wygrania tylko jedno. Ale zdecydować musiałam (na wszelki wypadek dopytałam swoją przyjaciółkę o jej typy). Takim oto sposobem zwycięża... Patka, z którą skontaktuję się mailowo. Jej gratuluję, a wszystkim dziękuję za udział. Dodam jeszcze, że w wyborze osoby sugerowałam się tym, jak sformułowała swoją wypowiedź, a nie tym, co polecała. Wśród Waszych typów były zarówno takie książki, które miałam okazję już poznać, ale i takie, o których wcześniej nie słyszałam (jak np. "Zimowy ślub" rekomendowany przez Patkę). I, przyznaję, nie wiem czy pozycja opisana przez zwyciężczynię trafiłaby w mój literacki gust, jednak jej komentarz miał w sobie coś ujmującego :) To by było na tyle.
Udanego tygodnia!
Owocowa
 


3 komentarze:

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)