Jeżeli miałabym jednoznacznie się określić (jako zdecydowana fanka lub przeciwniczka owej produkcji), musiałabym stwierdzić, że sprawa nie jest taka prosta. Ale muszę przyznać, iż mentalnie przygotowywałam się na rozczarowanie, także koniec końców było raczej miłe zaskoczenie i radość, że... to nie było takie złe!Źródło grafiki: KLIK |
Ok, do ideału brakowało, co nieco irytowało i nie prezentowało się tak, jak teoretycznie powinno. Nie będę oryginalna i przyznam, że sceny, kiedy wszystko działo się w zwolnionym tempie mogłyby jak dla mnie przybrać zwyczajne tempo. Ale zobaczcie - jak duże to wzbudza kontrowersje, ile szumu wokół siebie robi. Czy taki zabieg w tym konkretnym przypadku się obroni, czy nie, jest inną sprawą, lecz przyciąga uwagę i się wyróżnia! Podobnie sprawa wygląda ze współczesną muzyką, która niektórych zniesmaczyła. Mnie niekoniecznie.
Tak, film odbierany jako całość przypadł mi do gustu i kiedy wychodziłam z kina miałam więcej pozytywnych odczuć (o ile można tak powiedzieć po obejrzeniu produkcji o powstaniu warszawskim...). Gdybym miała cofnąć się w czasie i zdecydować czy aby na pewno chcę poświęcić swój czas na "Miasto 44", zdecydowanie jeszcze raz poszłabym do kina (inna sprawa, że było to wyjście ze szkoły, także opcje były zawężone do tej jedynej). I polecam, bo warto. Tak, moim zdaniem warto.
Oglądała, byłam zachwycona.. Chociaż ten wymyślony szum też nie jest do końca dobry, straszne plotki chodzą o filmie, wiele osób z niego zrezygnowało. Kuzynka nie poszła, bo słyszała, że chłam, a wcześniej bardzo chciała go obejrzeć. Mój ojciec czekał na ten film tyle czasu, ale zrezygnował, bo w pracy mu nagadali, że produkcja jest wulgarna i przepełniona scenami seksu... no ekhm. Większość nie obejrzy, przeczytam w skrócie wiadomości z neta i rozgaduje bzdury..
OdpowiedzUsuńDo mnie jakoś nie przemawia ten film. Nie lubię tego typu filmów... ;) Odpuszczę sobie, dopóki nie będzie w TV :)
OdpowiedzUsuńMi też film się bardzo podobał, mimo kilku słabszych momentów. Cieszę się, że zdecydowałam się go obejrzeć. :)
OdpowiedzUsuń"także opcje były zawężone do tej jedynej" hahah :D
OdpowiedzUsuńja ze szkoły nie poszlam, a osobiście za późno się obudziłam, i chciałam pójść z koleżanką kiedy już przestali grać... więc pewnie nie obejrzę póki co. ale może kiedyś, na kompie.
Jutro zamierzam skorzystać z wolnego dnia i sama obejrzeć Miasto. Nieco się boję wrażeń po nim... Opinie są różne, więc zobaczę! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books :)
Nie widziałam tego filmu, ale wiele na jego temat słyszałam. Jedni go chwalą, inni ganią. Muszę w końcu sama się przekonać...
OdpowiedzUsuń