środa, 22 lipca 2015

"Niezłomni", czyli koniec w dobrym stylu


To wcale nie takie łatwe, żeby pożegnać się z serią, którą bardzo się lubi. Niby można wrócić do poprzednich części, kolejny raz spotkać się z bohaterami, przeżyć ich przygody. Ale... to nie to samo. To nie to samo, gdy nie masz z tyłu głowy myśli, że wkrótce kolejny tom.

To wcale nie takie łatwe napisać dobre, satysfakcjonujące czytelników zakończenie. Wiemy przecież, że jako grono odbiorców bywamy wybredni. Część określa się mianem #TeamCarter, a kolejni zastępują chłopaka imieniem Sylvain. Niektórzy chcą, żeby wątki potoczyły się w taki lub inny sposób. Ja po prostu czekałam i byłam ciekawa, czym zaskoczy mnie C.J.Daugherty. Jak potoczą się losy Allie i jej paczki. Kto poniesie porażkę, jaki nowy bohater się pojawi i z kim definitywnie będzie główna bohaterka (W sumie rozumiem, że kiedyś się wahała. Przyznajcie, że wybór nie należał do najłatwiejszych!). Rzeczywiście - finał zaskakuje i zaspokaja w pewnym stopniu ciekawość, ale daje także czytelnikowi możliwość wyobrażenia sobie dalszych losów.

To wcale nie takie łatwe napisać ten tekst. Recenzję pierwszego tomu serii, czyli "Wybranych, mogłeś, Drogi Czytelniku, przeczytać 8 kwietnia 2013 roku. To dosyć odległa data, kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że jestem nastolatką. Przez te ponad dwa lata bardzo dużo się zmieniło. Ja trochę dojrzałam, zaczęłam inaczej patrzeć na pewne sprawy, stałam się też bardziej wymagającym czytelnikiem. Mimo to przygody bohaterów nadal wzbudzają we mnie wiele emocji i intrygują.

To zapewne wcale nie takie łatwe czytać ten chaotyczny post. Jest on nieuporządkowany, gwałtowny, niekonkretny, Jednak wiedz, że bardzo tę serię polubiłam. I chociaż to tylko młodzieżówka, naprawdę chętnie ją polecam. Akademia Cimmeria jest miejscem, które chciałoby się odwiedzić, chociaż bywa niebezpieczne. Postaci wykreowane przez C.J.Daugherty wydają się bliskie i znajome, lecz w rzeczywistości spotykamy je tylko na kartach powieści. "Niezłomni" to książka, która pozwala zwyczajnie się rozerwać i na chwilę uciec od codziennych spraw.

Mam nadzieję, że wybaczysz mi tekst, w którym najwięcej jest bałaganu. Jednak teraz własnie na to mnie stać, a chcę się podzielić pewnymi wrażeniami. Nie odbierz moich słów źle, ta seria to nie arcydzieło. Ale może się podobać i mi akurat przypadła do gustu. Może Tobie także?

3 komentarze:

  1. Stanęłam na Dziedzictwie i jakoś nie mam okazji czytać dalszych przygód ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się, ja utknęłam na "Wybranych" :D I mimo, że dwa kolejne tomy mam na półce i pomimo mnóstwa pozytywnych recenzji, jakoś nie mogę się za nie zabrać...

      Usuń
    2. No cóż, nie wszystko jest dla wszystkich. Mnie akurat ta seria odpowiada, ale nic na siłę ;))

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)