"Kiedyś na pewno" - Ewa Nowak
Źródło okładki: KLIK |
Zacznę od wysunięcia banalnego sformułowania - przyjaźń to piękne zjawisko. Jakkolwiek zwyczajnie to brzmi, trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Przyjaciel to osoba, która będzie z nami płakała, gdy my płaczemy i będzie się śmiała, gdy my tryskamy radością. Bratnia dusza zawsze wesprze i nigdy nie zostawi w potrzebie. Nie trzeba być Sherlockiem, żeby zauważyć, iż w okresie dojrzewania każda młoda osoba jest szczególnie spragniona owej silnej więzi i łaknie kontaktu z rówieśnikami. I właśnie o nastoletniej przyjaźni opowiada oceniania tu przeze mnie książka Ewy Nowak pt. "Kiedyś na pewno".
Kamila i Dorota to uczennice jednego z warszawskich liceów. Pierwsza z nich ma to, czego druga jej podświadomie troszeczkę zazdrości - piękny wygląd i "magnes", który przyciąga innych ludzi i zachęca do poznania. Za to Dorota nie emanuje optymizmem i nie cechuje jej wygląd modelki z pierwszych stron gazet. Te dwie całkiem inne dziewczyny przeżywają akurat różne problemy, zauroczenia i smutki - słowem: dorastanie.
"-Czego w życiu nienawidzisz najbardziej? - zapytał ją miękko.
-Dwóch słów: "kiedyś", bo to jakby deklaracja, że się nie umie umiejscowić w czasie, czyli zmyśla, i "na pewno", bo na tym świecie nic nie jest pewne - wyszeptała." ("Kiedyś na pewno", str. 49)
"Kiedyś na pewno" nie było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Nowak. Po powieści spod pióra tej pisarki sięgam bardzo chętnie, ponieważ jej książki zawsze dają mi coś wartościowego i sprawiają, że człowiekowi chce się jeszcze więcej czytać i żyć pełnią życia. Krótko mówiąc, moim skromnym zdaniem ta autorka ma duży dar do rozumienia młodzieży i pisania o niej. Wie jak trafić do kilkunastoletniego odbiorcy i pokazać mu w przyjazny sposób kręte ścieżki ludzkiego losu. Z radością mogę powiedzieć, że dzisiaj omawiana lektura była kolejną dobrą młodzieżówką z morałem.
W "Kiedyś na pewno" na pierwszy plan wysuwa się sprawa przyjaźni. Tego, jak w niej postępować i jak przestrzegać niepisanego kodeksu. Bowiem nie od dziś wiadomo, iż ta relacja wymaga niekiedy poświęceń i nie zawsze bywa kolorowa. Jednak są czyny, których w przyjaźni się dopuścić po prostu nie można. Kłamstwa, intrygi, wzajemna niechęć nie wchodzą w grę. I właśnie to w książce zostało pokazane. Kamila i Dorota bywały w stosunku do siebie nielojalne, czasami traktowały swą znajomość po macoszemu, nie wykazując w rzeczywistości wzajemnego zaangażowania. Ale dostrzegłam, że wydarzenia zawarte w powieści wywołały w dziewczynach zmiany. Na kartach powieści dorosły do przyjaźni, co może uświadomić czytelnikowi, że i on powinien w niektórych sprawach dojrzeć.
Kolejnym plusem powieści są nakreślone wprawnym i przyjemnym w odbiorze stylem główne bohaterki. To nastolatki z krwi i kości - równie dobrze mogłaby to być naprawdę żyjąca osoba. Z tego powodu książka zyskuje i lepiej trafia do potencjalnego odbiorcy. Nie ma tu sztucznego moralizowania, patrzenia z góry i nudzenia. Zresztą co ja dużo będę pisała - jak zwykle u Nowak.
Czyli - warto sięgnąć. Kilka chwil relaksu i kolejną porcję życiowych porad przemyconych między wierszami macie w pakiecie. Dobrze, że są tacy autorzy z Polski i dobrze, że są takie młodzieżowe książki.
Z chęcią przeczytam, bo lubię młodzieżowe książki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam do tej pory "Diupę" autorki i średnio mi sie spodobała, niby przyjemna, lekka, ale z drugiej strony nie zapamiętam jej na długo. Sądzę, że i tą sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Aż sama się sobie dziwię, jednak chcę, bardzo chcę tę książkę! Nie wiem dlaczego, bo przecież mi również Diupa nie zachwyciła, nie zaczarowała mnie autorka. Jednak ta fabuła i twoje polecenie. Chcę, po prostu. :)
OdpowiedzUsuń