wtorek, 2 września 2014

3 książki, które powinnam przeczytać...

...a wciąż nie mogę się do tego zmobilizować

Jest tyle książek do odkrycia na świecie, że czasami człowiek już nie wie za co najpierw się zabrać. Nieprzeczytane stosy czekają w domu, biblioteki pełne są perełek, które aż proszą się o wypożyczenie, a księgarnie co chwilę kuszą dobrze zapowiadającymi się nowościami. I jak tu nie popaść w stan graniczący niemal z uzależnieniem i gromadzeniem coraz to nowych powieści? No cóż, chyba trzeba mieć naprawdę silną wolę... Niestety u mnie zalega "trochę" tych, które wciąż czekają na poznanie. I wiem, że powinnam po nie sięgnąć, bo przecież tyle dobrego się o nich naczytałam, więc to musi być coś genialnego. Ale cały czas coś i coś. Dlatego właśnie postanowiłam przedstawić trzy pozycje, których nie przeczytałam, a je posiadam. Oczywiście jest to jedynie bardzo niewielki ułamek wszystkich, ale to zawsze coś. Może dzięki temu się w końcu zmobilizuję? Zobaczymy :) Teraz Wy zerkajcie co też między innymi na mnie czeka.

Źródło grafiki: KLIK
1. "Złodziejka książek"
Tak, tak, wiem. Podobno genialna, cudowna, niepowtarzalna i w ogóle. A ja cały czas zwlekam i zwlekam. Ale nadrobię te braki, muszę!









Źródło grafiki: KLIK
2. "Jane Eyre. Autobiografia"
Tutaj sama nie wiem czego się spodziewać - czy odbiorę ją z ogromnym entuzjazmem, a może raczej troszkę znudzi mnie papierowa wersja opowieści o Jane? Kiedyś obejrzałam ekranizację i miałam mieszane uczucia, toteż nie miałam ochoty na poznanie pierwowzoru. Jednak kobieta zmienną jest, więc zaopatrzyłam się w swój egzemplarz. I... czeka.





Źródło grafiki: KLIK
3. "Madame" - Antoni Libera
Zakupiona w wakacje 2013 roku. Powinnam mieć ją dawno za sobą. Tym bardziej, że podobno taka dobra i warta poznania...









Jak już mówiłam to tylko trzy, a w sumie czeka ich... nawet nie wiem ile, ale dużo :) Jednakże są to takie trzy, których naprawdę nie powinnam sobie odpuścić, gdyż czuję, że do przeciętniaków nie należą. Może wy zmobilizujecie mnie jakoś do którejś z nich na dobry początek? ;)

10 komentarzy:

  1. Czytałam tylko ,,Złodziejkę książek" i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również polecam "Złodziejkę książek". Pozostałych dwóch nie czytałam.

      Usuń
    2. I ja tak samo:) Trzymam kciuki, na pewno kiedyś przeczytasz wszystkie 3:)

      Usuń
  2. Ja tam nie mobilizuję, bo wierzę w czytanie książki pasującej do aktualnego nastroju ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam też mam nieprzeczytaną "Złodziejkę" :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Złodziejkę naprawdę warto :) A pozostałych jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam ani Złodziejki Książek, ani Jane Eyre, ale tą druga zamierzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Złodziejka już czeka na mojej półce.
    Powodzenia w realizacji czytelniczych planów!

    OdpowiedzUsuń
  7. O "Madame" słyszałam wiele dobrych rzeczy, więc chyba rzeczywiście warto poświęcić jej trochę czasu i uwagi.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)