piątek, 13 marca 2015

"Tego lata stałam się piękna"

"Tego lata stałam się piękna" - Jenny Han
Czujecie już wiosnę? Nie tak w pełni, nie wprost, ale chociaż odrobinę... Macie wrażenie, że jej oddech owiewa wasze plecy? Nieśmiała, bardzo delikatna, powolna. Ale trochę jej już jest w powietrzu. W związku z jej nadchodzącym rozpoczęciem człowiek coraz częściej myśli też o lecie i wakacjach. Na ten okres przyda się lekka, trochę naiwna, ale mająca w sobie cząstkę upału powieść. O takiej książce pragnę własnie napisać!

Belly, jak to nastolatka, corocznie wyczekuje wakacyjnych miesięcy. Po części pewnie dlatego, ze wiąże się to z odpoczynkiem. Jednak dla niej to przede wszystkim czas spędzony w domku przy plaży z ludźmi, których kocha i którymi może się wówczas nacieszyć. Tam widzi się między innymi z Jeremim oraz Conradem - braćmi, którzy od lat wywołują w niej inne emocje od tych, które łączą przyjaciół. Tego lata coś wreszcie może się zmienić, jest okazja, aby wakacje były wyjątkowe. Co z tego wyniknie? 

Z prozą Jenny Han zetknęłam się już za sprawą jej mało ambitnej, aczkolwiek wdzięcznej opowiastki pod tytułem "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Tytuł z latem w tytule kusił mnie już od jakiegoś czasu. Liczyłam, że będzie to książka utrzymana w tej samej konwencji, z podobnym charakterem. Moje przewidywania się sprawdziły - nie jest to historia ponadprzeciętna, jednak mimo odebrałam ją pozytywnie.

Z bohaterami jest jak z osobami przypadkowo poznanymi na wakacjach, z którymi dobrze spędza się czas, ale przyjaźni na lata raczej z tego nie będzie. Nie przeszkadza to w dobrej zabawie, szalonych rozmowach. Po wszystkim zostają miłe wspomnienia, które z czasem się zakurzą i zostaną przyćmione kolejnymi wydarzeniami. Belly jest kilkunastoletnią dziewczyną, którą polubiłam, aczkolwiek nie poczułam, aby nawiązała się między mną a jej postacią konkretna więź. Z resztą załogi było podobnie.

Jednakże nie myślcie, że odradzam wam lekturę "Tego lata stałam się piękna". To banalna, typowa młodzieżówka, która może się podobać (a ja jestem tego przykładem). Mimo to nie pokładajcie w niej nadziei, bo wtedy możecie poczuć się rozczarowani. Rynek wydawniczy jest przesycony książkami na tym poziomie, dlatego tak ją odebrałam. Lecz planuję zapoznać się z drugą, a może nawet i trzecią częścią. Czemu miałabym sobie odmówić poczucia wakacyjnego klimatu, kiedy do dwumiesięcznej przerwy od szkolnych obowiązków zostało jeszcze kilka miesięcy? 

3 komentarze:

  1. Mimo że książka może nie być rewelacyjna to i tak coś w niej jest że mam wielką chęć ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś czas temu przeczytałam..i nie żałuję! Może dlatego, że jestem nastolatką..?
    W książki wciągnęłam się na tyle mocno, że pochłonęłam ją w przeciągu połowy dnia i niemal całej nocy. Przemęczenie na zajęciach, to tylko nic nieznaczący defekt, mojej lektury! Historia tylko trochę banalna, od razu nawiązałam więź z bohaterką i mimo iż w wielu momentach po prostu mnie wkurzała z zapartym tchem czekałam na to co się wydarzy. Kolejne części pochłonęłam w kolejnych dniach, z takim samym zaangażowaniem i jestem obłąkana na punkcie serii ,,Lato,,. Polecam wszystkim! Lekka i wciągająca.
    PS.Conrad <3

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)