"Noelka" - Małgorzata Musierowicz
Boże Narodzenie. Kto nie lubi tych magicznych chwil? Przepełnionych rodzinnym zgiełkiem i swoistym, jedynym w swoim rodzaju klimatem. Boże Narodzenie kojarzy mi się z choinką, kolacją Wigilijną, rodziną, prezentami i ciepłem, chociaż Święta te przypadają w zimowy czas. "Noelka" opowiada właśnie o jednym z najpiękniejszych dni w roku - Wigilii.
Ta niezwykła powieść to siódmy tom popularnej serii "Jeżycjada" autorstwa Małgorzaty Musierowicz. Ta niezwykle utalentowana pisarka urodziła się w 1945 roku. Pierwszy, a w zasadzie zerowy tom "Jeżycjady" ukazał się już w 1975 r. Pomimo upływu czasu powieści z tej serii zachwycają sporą rzeszę czytelników, nadal ciesząc się popularnością.
Już po lekturze "Szóstej klepki" wiedziałam, że uwielbiam "Jeżycjadę". Za klimat, bohaterów i ciepło towarzyszące podczas czytania. Właśnie z tego powodu sięgnęłam po "Noelkę". Jakie odczucia towarzyszyły mi tym razem? Ponownie przepadłam, zatopiłam się w ten zwykły, ale jakże barwnie ukazany świat Poznania. Rozdawałam dzieciom prezenty, jako zapominalska szukałam butów na ślub i denerwowałam sie na Terpentulę, potem tego żałując. Przeżywałam z moimi literackimi przyjaciółmi i te radosne, i smutne chwile. Przez pewien czas mogłam z nimi przebywać i bardzo się z tego cieszę. Uważam, że to jest właśnie oznaka, iż czytelnik jest zadowolony z przeczytania książki.
Chyba nie musze nikomu tłumaczyć, że "Noelka" jest warta uwagi. Na szczęście przede mną do odkrycia wiele tomów, więc moja przygoda z tą serią jeszcze się nie skończyła, a tak naprawdę dopiero się zaczyna. Mam nadzieję, że nie macie już żadnych wątpliwości, iż nie można przegapić takiej powieści. Gorąco polecam!
Jak gdzieś ją znajdę, przypadkowo, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńRadzę Ci - poszukaj, a nie zdaj się na los, że Ci wrzuci książkę w rączki :DD
UsuńUwielbiam. Może nie musiałam tego mówić, ale chciałam, bardzo i bardzo się cieszę, że również Tobie ta książka się spodobała. Jest warta uwagi, w niej jest coś więcej niż w innych - spokój, uśmiech, dobro, jak w każdej z jeżycjadowych powieści.
OdpowiedzUsuńWe wszystkich książkach Małgorzaty Musierowicz jest "to coś". osobiście sprawdziłam to tylko na dwóch: "Szósta klepka" i "McDusia". Bardzo fajne, polecam ;).
OdpowiedzUsuń