czwartek, 9 maja 2013

"Intruz" - film

"Intruz" - film
Reż. Andrew Niccol

O "Intruzie" chcąc, nie chcąc słyszałam. Ale jakoś mnie do niego specjalnie nie ciągnęło. Jakaś dziewczyna, jakieś postace z innej planety, jakieś dusze wstrzykiwane do innych ciał. Co to właściwie jest? I co tak zachwyca sporą rzeszę czytelników? Nie wiedziałam. I najprawdopodobniej dalej żyłabym w nieświadomości, gdyby nie fakt, że po części przypadkiem poszłam do kina na ekranizację powieści Stephanie Meyer. Bez zbytniego entuzjazmu, bez większego przekonania zasiadłam na jednym z miejsc. Po dwudziestopięciominutowych reklamach zaczęło się. "Uff, nareszcie" - w takiej chwili tylko takie myśli są w stanie cisnąć się widzowi na myśl...

Początek nie zachwyca. Mogę nawet powiedzieć, że był przeciętny. Ale wiadomo - oglądam dalej i próbuję być na bieżąco z nieco poplątaną (jak mi się wtedy wydawało) fabułą. Na szczęście jest coś, co podoba mi się od początku - gra głównej bohaterki. To niezdecydowanie, rozdarcie, przerażenie wymalowane na twarzy. I zaczynam się coraz to lepiej bawić, coraz bardziej wciągać.

Mniej więcej połowa filmu. Jestem już zaaferowana całą historią. Przeżywam rozterki Wagabundo, jej cierpienie. Ale czuję też swego rodzaju podziw, za tę wewnętrzną siłę i wiarę w swoje czyny. Niby zdaję sobie sprawę, że to science-fiction i wszystkie wydarzenia są tak nieprawdopodobne, ale niektóre problemy są naturalne i dla nas, zwykłych ludzi.

Podsumowując ten nieco chaotyczny tekst, uważam, że "Intruz" jest filmem wartym uwagi. Oczywiście nie jest to arcydzieło, lecz bardzo dobrze mi się go oglądało i naprawdę miałam miłą niespodziankę, kiedy zobaczyłam tę ekranizację. A jak to jest z książką? Nie mam pojęcia, ale chyba będę musiała sama się o tym przekonać.

5 komentarzy:

  1. Oglądałam ten film i nie spodobał mi się, ale to dlatego,że po prostu nie lubię tego gatunku.
    Książka była trochę lepsza, ale też mnie nie zachwyciła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Film bardzo mi się podobał, a książka na szczęście czeka już na półce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Film mi się niestety strasznie nie podobał. Wymiękłam przy imionach typu "Wagabunda" i "Jeb", i po prostu śmiałam się cały seans. Jak dla mnie był nieco kiczowaty i sztuczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chcę obejrzeć film ale najpierw oczywiście muszę przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Intruza jeszcze nie miałam okazji obejrzeć, ale przeczytać tak i w sumie początek jest taki sam - nudny. Podchodziłam dwa razy do tej książki i okazało się, że jest świetna, więc może i film będzie? :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)