Na miejscu byłam około godziny jedenastej. Po zakupieniu biletów udałyśmy się z koleżanką do środka, by spędzić kilka miłych godzin. Oczywiście książek nie brakowało, one na targach są prawie wszędzie i wręcz otaczają zwiedzających. Lecz na targach znalazłyśmy też czas wraz z innymi blogerkami, by spotkać się i wreszcie poznać "na żywo". Razem udałyśmy się na wymianę organizowaną przez LC i chyba każda z nas wyszła z niej zadowolona, bo można było znaleźć świetne książki. Mi udało się opuścić wymianę z "Nadzieją", "Kodem królów" oraz "Bez mojej zgody". A potem przyszedł czas na spacerowanie, kupowanie i rozmowy. I oczywiście na książkach z wymiany się nie skończyło :D Zakupiłam dodatkowo powieść Ewy Nowak "Michał Jakiśtam" oraz pierwszą część Sagi Księżycowej "Cinder".
Targi uważam za udane i cieszę się bardzo, że mogłam Was, dziewczyny poznać. Mam nadzieję, ż spotkamy się za rok :)
~~~
A co do recenzji "Arisjańskiego fioletu. Cisza" to ukaże się jednak w środę, bo nie skończyłam jeszcze czytać :)
"Bez mojej zgody" - świetna książka. Ale ostrzegam - należy zabrać się za nią, gdy ma się czas, by poświęcić się jej bez reszty - wciąga, wbija w fotel, wyciska łzy. Film się nawet nie umywa.
OdpowiedzUsuńHa! Mówiłam.:p
UsuńA co do samych Targów, dziękuję przepięknie za spotkanie (Agnieszkę pozdrów!), przepraszam, że chyba trochę za często narzucałam własną wolę i was ciągałam. Do Joasi i pani Emilki musiałam pójść...
I teraz mi się tak przypomniało, że miałam ci powiedzieć, że jak szłam na spotkanie z wami to pani Ewa podpisywała książki. Mogłyśmy zajść...
Ale dobra, już nie narzekam, idę się cieszyć i do zobaczenia!
szkoda, że mnie nie było... ale za rok to już na pewno! ^^
OdpowiedzUsuń"Cinder" gorąco polecam!
Za rok, za rok i ja może będę. A jak na razie pozostaje mi Wam wszystkim tam obecnym zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że mogłaś być na Targach. Ja niestety nie mogłam jechać, ale odbiję to sobie na Targach w Krakowie:)
OdpowiedzUsuńNo i gratuluję nowych, wspaniałych książek:)
Pozdrawiam i życzę miłej lektury.
Szkoda, że nie byłam na Targach, na pewno było fajnie ;) Ale może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, może kiedyś uda mi się pojechać. :)
OdpowiedzUsuńOjej, zazdroszczę bardzo, ja niestety mieszkam za daleko, żeby się tam pojawić...
OdpowiedzUsuńMoże w przyszłym roku?
Pozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com