"Królowa Śniegu" - Hans Christian Andersen
Źródło okładki: KLIK |
"Królowa Śniegu" to baśń znana od pokoleń, jednak ja nie pamiętam, bym poznała ją jako mała dzewczynka. Z tego powodu miałam ochotę nadrobić zaległości teraz, kiedy mam kilkanaście lat, chociaż wydawać by się mogło, że baśnie są przeznaczone dla młodszych czytelników. Ale według mnie to błędna teoria. Bowiem "Królowa śniegu" skrywa wiele metafor, które dobrze odkrywać niezależnie od wieku. Myślę, że takich baśni dzisiaj się nie pisze...
Książka opowiada o sile przyjaźni między Gerdą a Kayem. Kiedy Kay został zabrany na saniach przez Królową Śniegu i wywieziony przez bramy miasta, nie zdawał sobie sprawy co się z nim dzieje, bo w sercu i w oczach miał odłamki szkła, które pokazywały tylko złe rzeczy. Na szczęście znalazł się ktoś, kto o małym Kayu nie zapomniał i wbrew wszelkim przeciwnościom losu, wbrew innym postanowił go uratować - a tym kimś była Gerda.
"Czyż nie widzisz, jaka jest potężna? Czy nie widzisz, jak jej muszą służyć ludzie i zwierzęta, jak udało jej się przejść przez świat na bosych nóżkach? Nie powinna myśleć, że to myśmy użyczyli jej tej potęgi, ona tkwi w jej sercu, pochodzi stąd, że Gerda jest dobrym, niewinnym dzieckiem" ("Królowa śniegu", str.26.)
Z "Królowej śniegu" płynie mądrość życiowa, z której teoretycznie zdajemy sobie sprawę, ale na co dzień, często o takich oczywistych sprawach zapominamy. Mnie historia o potędze przyjaźni nauczyła, iż poświęcenie dla innych jest warte i nie należy patrzeć na korzyść, bo bezinteresowne czyny dają coś znacznie większego niż rzeczy materialne - radość z pomocy. Oprócz tego baśń ta uświadamia, że to jak wyglądamy nie jest najważniejsze, albowiem najważniejsze jest to, co nosimy w sercu.
Muszę wspomnieć jeszcze kilka słów o pięknym wydaniu. Twarda oprawa, grube kartki i cudowne ilustracje wykonane przez Vladyslawa Yerko - to zdecydowane atuty! Prace Vladyslawa Yerko są nietuzinkowe i bardzo umilają zapoznawanie się z tą ponadczasową historią o sile przyjaźni.
Jeśli jeszcze ktoś nie zna "Królowej Śniegu", powinien jak najszybciej to zmienić. To baśń piękna, nieskazana nowoczesnymi technologiami, przywracająca wiarę w ludzi i ich czyny. Myślę, że niektóre z jej zalet odkrywa się, kiedy ma się trochę więcej niż kilka lat, dlatego można po nią sięgać niezależnie od wieku. Po prostu takich baśni dzisiaj się nie pisze...
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu M!
Lubię bardzo, bardzo. A to wydanie rzeczywiście wydaje się piękne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę baśń. Kiedyś na okrągło czytałam ją w dzieciństwie i oglądałam na kasecie wideo, aż w końcu zepsuła się taśma. Jak ja wtedy płakałam:)Później już nigdzie nie mogliśmy znaleźć tej wersji,którą miałam. Wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, tak, uwielbiam baśnie Andersena, a "Królowa Śniegu" była jedną z moich ulubionych. A wydanie jest naprawdę piękne. :)
OdpowiedzUsuńWspomnienia z dzieciństwa, teraz na nowo je przeżywam czytając z dziećmi :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, takich baśni już się nie pisze. Podziwiam Andersena za to, że w tak prosty sposób umiał przekazać to, co w życiu najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńJak patrzę na dzisiejsze bajki to rzeczywiście Andersen i inni starsi pisarze byli niesamowici, aż tęsknię za dzieciństwem :) Ps. Zapraszam na konkurs: http://recenzje-cherry.blogspot.com/2013/05/konkurs.html
OdpowiedzUsuńKlasyka ma to do siebie, że zawsze jest na czasie :)
OdpowiedzUsuńOkładkę fantastyczną zrobili.
Pozdrawiam,
Kinga
Mam wielką ochotę na przeczytanie tej baśni.
OdpowiedzUsuń