wtorek, 10 września 2013

"Wszechświaty"

"Wszechświaty" - Leonardo Patrignani
 
Źródło okładki: KLIK
"Wszechświaty" to jedna z tych książek, o których słyszy się jeszcze przed wydaniem, o których jest głośno na blogach, na temat których można przeczytać wiele pozytywnych recenzji. Ale wreszcie jest to również jedna z tych pozycji, które zwyczajnie mogą się podobać i (całe szczęście) nie zawodzą.
 
Alex co jakiś czas miewa omdlenia, a podczas nich widzi różne obrazy, słyszy głosy i z kimś rozmawia. Co ciekawe podobną sytuacją może się "pochwalić" Jenny. Chłopak mieszka w Mediolanie, dziewczyna w Melbourne. W końcu tych dwoje decyduje się na spotkanie. Od tej chwili ich życie zacznie przypominać dzień spędzony w wesołym miasteczku. Pełno niespodziewanych wydarzeń, podekscytowanie, momentami radość. Ale jak wiadomo po jakimś czasie takich rozrywek człowiek ma dość. A przed Alexem i Jenny wciąż pojawiają się coraz to nowe elementy układanki. Czas płynie nieubłaganie...
 
"Przez moment pomyślał, że dwoje zakochanych ludzi to nic innego jak tylko dwie przypadkowe wektory biegnące od kołyski. Mogli odbyć na mapie świata najbardziej absurdalne podróże w różnych kierunkach i nigdy się nie spotkać. Albo spotkać się wiele razy i nigdy się nie rozpoznać. Mogli wsiadać każdego ranka do tego samego autobusu, nie wiedząc nic jedno o drugim. I tak do końca ich dni, bez jakiegokolwiek wpływu na siebie. A wystarczyło tak niewiele - przypadkowa wymiana zdań, i drogi magicznie by się złączyły. Z szarych linii biegnących samotnie przekształciłyby się w jedną" ("Wszechświaty", str. 52)
 
Bierzesz książkę w dłonie i jesteś zachwycony. Właśnie tak przeciętny czytelnik najprawdopodobniej zareaguje na początku. Nietuzinkowa, nieco tajemnicza okładka, grube kartki - słowem, piękne wydanie. Potem opis - intrygujący, faktycznie zachęcający do poznania treści "Wszechświatów". Pozostaje czytać i mieć nadzieję, że wnętrze będzie równie dobre. Sprawdziłam, było.
 
Według mnie Leonardo Patrignani dobrze dopracował wizję przedstawioną w powieści. Zadbał on on najdrobniejsze szczegóły, starannie skonstruował fabułę. Momentami podczas czytania można mieć nawet problem z połapaniem się co i jak. Ale to nie dlatego, iż Autor niezrozumiale pisze. Po prostu teoria wieloświatów nie jest taka banalna. Jednak już po chwili udało mi się "wgryźć" w akcję i świetnie się bawiłam. Co ciekawe wątek miłosny, który pojawia się w powieści nie przyćmiewa innych zdarzeń, a jednocześnie jest bardzo dobrze zarysowany. Za plus uważam fakt, iż Autor nie uczynił ze sprawy uczuć nastolatków jedynego, głównego tematu pozycji.
 
Udało mi się polubić zarówno Jenny, jak i Alexa. Bardzo się cieszę, że Leonardo Patrignani nie zrobił z nich głupiutkich dzieciaków, a dojrzewających, młodych ludzi, którzy coś sobą reprezentują. Ciekawą postacią jest także niepełnosprawny, bystry Marco, który we "Wszechświatach" ma dość ważną rolę. To najlepszy przyjaciel głównego bohatera i maniak wszelkich urządzeń elektrycznych.
 
Książka ta przekonała mnie do fantastyki i być może będę po takową sięgała trochę częściej. Pomimo tego, że nie jest to powieść idealna, to żadne szczególne wady nie raziły mnie w oczy. Przyjemna historia o tym, jak silne bywa przeznaczenie. O tym, iż najpiękniejsze uczucie to takie, które jest delikatne, subtelne i prawdziwe. O tym, że warto dążyć do celu. Może Wy odkryjecie w niej coś innego, przekonajcie się.
 
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu dreams!
 



9 komentarzy:

  1. mam na półce nieprzeczytaną. bardzo chętnie sięgnęłabym choćby natychmiast, ale muszę się dyscyplinować - w kolejce mam sporo książek z biblioteki (z czego jedna już przetrzymana a nawet nie zaczęłam xd) i do recenzji. podoba mi się ten cytat, który podałaś. naprawdę nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :) A co do kolejek nieprzeczytanych książek... ja już nawet nie wiem ile na mnie obecnie czeka :D

      Usuń
  2. Pierwszy akapit - taaaak? Ostatnio coś często się łapię na tym, że nie wiem, o jakich książkach mówicie.
    Ta fajnie się zapowiada. Aż się sobie dziwię, ale chętnie bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, sporo ostatnio można o "Wszechświatach" przeczytać. To sprawdzaj czy Ci się spodoba ;)

      Usuń
  3. Kolejna pozytywna recenzja... Koniecznie muszę przeczytać, to coś dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z poprzedniczką- spotykam coraz więcej pozytywnych recenzji. Fantastykę lubię więc może kiedyś sięgnę po "wszechświaty" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka, zachęcający opis i pozytywna opinia. Do tego książka wydaje się idealnie trafiać w mój gust. Już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ Ci zazdroszczę! Baardzo chciałabym zapoznać się z tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)