Od dołu:
1. "Krok do szczęścia" - Anna Ficner-Ogonowska (podczytuję po trochu co jakiś czas, dobra do delektowania, idealna na poprawę humoru; zakup własny)
2. "Kurs szczęścia" - Beata Pawlikowska (zobaczymy co z tego będzie, jestem bardzo ciekawa co też Pani Beata skryła pod ładnym tytułem; egzemplarz recenzencki od G+J)
3. "W 80 dni dookoła świata" - Juliusz Verne (do przeczytania na konkurs z polskiego; z biblioteki)
4. "Kwiat kalafiora" - Małgorzata Musierowicz (myślę, że to dobry wybór na jesień, zazwyczaj książki tej Autorki mają na mnie kojący wpływ; z biblioteki)
5. "Karminowy szal" - Joanna M. Chmielewska (o udanej "Poduszcze w różowe słonie" przyszedł czas na zapoznanie się z inną powieścią Pani Chmielewskiej, a raczej dopiero przyjdzie, bo książka czeka na swoją kolej; egzemplarz recenzencki od MG)
6. "Hobbit czyli tam i z powrotem" - J. R. R. Tolkien (tym razem znowu do przeczytania na konkurs z polskiego, nawet kawałek zaczęłam; z biblioteki)
7. "Mrówki w płonącym ognisku" - Teresa Oleś-Owczarkowa (czeka na swoją kolej; egzemplarz recenzencki od M)
8. "Miłość niejedną ma minę" - Agnieszka Tyszka (przeczytana, odebrana pozytywnie, mieliście okazję czytać na blogu jej mały fragment, recenzji pisać nie planuję; z biblioteki)
9. "Dziedzictwo" - C. J. Daugherty (już przeczytana i niedługo na blogu pojawi się recenzja, na razie zdradzę tylko, że się nie zawiodłam; zakup własny)
Teraz mam do Was pytanie dotyczące konkretnie mojego bloga. Poważnie zastanawiam się nad zmianą adresu, gdyż aktualny mi nie odpowiada. Myślice, że to dobry pomysł, czy lepiej pozostać przy tym?
Miłego wieczoru i udanego tygodnia ;)
Owocowa
"Dziedzictwo" mam nieprzeczytane na półce. "W 80 dni dookoła świata" czytałam baaardzo dawno temu i średnio książkę pamiętam, ale wydaje mi się że była w porządku. a "Kwiat kalafiora" gorąco polecam, to jedna z moich ulubionych książek. zawsze ją czytam, kiedy jest mi smutno :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi jeszcze większą ochotę na "Kwiat kalafiora" :3 A "Dziedzictwo" czytaj, warto.
UsuńAleż... czerwony stosik! :D
OdpowiedzUsuń"Hobbita" zazdroszczę, muszę go sobie sprawić, może na Święta? (taaaak, moje myśli już w tym kierunku uciekają).
Sama, mimo zarzekania, kupiłam sobie kolejną Pawlikowską. Na razie leży, mama trochę czyta, ja trochę czytam. Czekam na twoją recenzję...
Poza tym, też bym jakiś stos może niedługo ułożyła... Chociaż nie chce mi się zbytnio :p
Jak tak napisalas to muszę przyznać rację - zbyt czerwone to tło :D A ty stosik układaj i pokazuj na blogu ;)
UsuńZazdroszczę wszystkim, którzy mają Tolkiena jeszcze przed sobą :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że fanka Tolkiena? :)
UsuńJaki śliczniutki stosik! :)
OdpowiedzUsuńDo "Dziedzictwa" jakoś mnie nie ciągnie, nie mniej jednak życzę Ci miłej lektury. :)
"Mrówki w płonącym ognisku" i "Miłość niejedną ma minę" - nie kojarzę tych książek.
"Hobbita" bardzo polecam! Przyjemna książka. W końcu to wielki Tolkien. Warto przeczytać.
"Karminowy szal" chciałabym kiedyś poznać, podobnie jak poprzednią część tej serii. Jestem ciekawa czy spodobają mi się te książki.
"Kwiat kalafiora" - idealna powieść na jesienne popołudnie! Aż mi się zachciało sięgnąć po jakąś część Jeżycjady...
"W 80 dni dookoła świata" - przydałoby się przeczytać w końcu tę książkę. Za jakiś czas może to z końcu zrobię. :)
"Kurs do szczęścia" - zapowiada się ciekawie, chociaż nie jestem pewna czy spodobałaby mi się ta książka, ponieważ ostatnio trochę narzekałam na panią Pawlikowską. Czekam na Twoją opinię i wtedy zadecyduję, czy warto przeczytać tę książkę.
"Krok do szczęścia" - przede mną na razie poprzednie części serii. Może w końcu uda mi się je przeczytać. :)
Przesyłam serdeczne pozdrowienia! :) Życzę miłych wieczorów spędzonych z dobrą książką w ręku! :D
Również pozdrawiam i nawzajem! :)
UsuńOwocnej lektury! :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńTeż czytałam "Dziedzictwo", jest absolutnie niesamowite! Przyjemnej lektury!:)
OdpowiedzUsuńOj tak, "Dziedzictwo" jest super ;) Dzięki.
UsuńŚwietny stos! Dziedzictwo właśnie czytam i przestać nie mogę, na razie podoba mi się bardziej niż pierwszy tom (a pierwszy i tak uwielbiam :D))
OdpowiedzUsuńJa wczoraj się nie mogłam oderwać, ale już skończyłam... Niby dobrze, ale z drugiej strony tak miło mi się ją czytało ;)
UsuńEj, oddaj Dziedzictwo *.*
OdpowiedzUsuńBędziesz jeszcze bardziej zachęcona jak przeczytasz recenzje, która będzie niedługo :3
UsuńZmień na taki, który będzie ci bardziej pasował, a i może bez myślników będzie łatwiejszy do zapamiętania? Czekam na adresik i życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńDzięki za radę, chyba faktycznie zmienię ;)
UsuńJa jakiś czas temu zmieniałam adres bloga i cieszę się z tej decyzji, więc jeśli masz jakiś dobry pomysł i wiesz, że chcesz inny adres, to zmień ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego czytania tych cudowności!
Już tak na 90% jestem zdecydowana, nawet pomysł na nowy adres mam. W piątek planuję zrobić tu "remont" i właśnie zmienić adres. Zobaczymy jak wyjdzie... :p I dziękuję ;)
UsuńPrzede mną na razie "Wybrani", ale pewnie prędzej czy później sięgnę również po "Dziedzictwo". Sytuacja wygląda podobnie z "Krokiem do szczęścia", bo "Alibi na szczęście" czeka na półce na swoją kolej. Mogę polecić "Karminowy szal" - bardzo przyjemna lektura. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać i "Wybranych", i "Dziedzictwo" - pierwszą część na szczęście mam, więc zamierzam po nią wkrótce sięgnąć. Książkę Małgorzaty Musierowicz mam jako lekturę szkolną, ale nie "Kwiat kalafiora", tylko "Opium w rosole". Jestem w trakcie czytania "Blondynki w Londynie", więc jak na razie nie zamierzam sięgać po "Kurs szczęścia", bo i tak zbytnio mnie ta książka nie interesuje. Tobie życzę przyjemnej lektury i powodzenia na konkursie! Czekam również na recenzję "Dziedzictwa". :-)
OdpowiedzUsuń