Źródło obrazka: KLIK |
8 grudnia 2012
Z nieśmiałością i niepewnością powstaje blog, wtedy pod nazwą www.ksiazka-w-reku.blogspot.com. Pierwszy post, potem tego samego dnia pierwsza recenzja tutaj ("Zamienionej"). Pierwsze komentarze pozostawione na innych blogach i pierwsze Wasze komentarze u mnie.
Styczeń 2013
Powoli się z tym wszystkim oswajam, wchodzę w nowy rok z nadzieją, że wytrwam w prowadzeniu strony przez długi czas.
26 lutego 2013
Pierwsza nawiązana współpraca, ogromna radość i satysfakcja. W lutym kontaktuję się już również z innymi blogerami i odkrywam, że oni są naprawdę cudowni! :3 Chociaż wcześniej wiedziałam, że nie może być inaczej :)
Maj 2013
Wyprawa na Targi książki w Warszawie, gdzie poznaję pewne osoby z blogosfery. Genialne doświadczenie, miło tamten dzień wspominam i liczę na powtórkę za kilka miesięcy.
11 października 2013
Zmiana adresu bloga na www.wyspa-kultury.blogspot.com. Założenie fanpage'a na facebooku.
Grudzień 2013
Radość, że to już rok i zdziwienie jak to szybko minęło...
Ogólnie
Nie żałuję, że Wyspa kultury isnieje. Cieszę się z każdego nowego obserwatora, z nowych polubień na fb - to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Jednak nie mogę powiedzieć, że przez cały rok było tak kolorowo. Miewam momenty, gdy odnoszę wrażenie, że bloga nikt nie lubi, że cały czas mam mało czytelników i tak dalej, i tak dalej. Ale w żadnym takim momencie nie myślałam całkiem poważnie nad usunięciem strony. Tyle dobrego mnie dzięki niej spotkało, że rezygnowanie z niej w gorszym momencie byłoby wielkim błędem.
A jeśli chodzi o statystyki, czyli nudna strona medalu...
W momencie pisania postu Wyspa ma 96 obserwatorów i 78 polubień na fb. Licznik odwiedzin pokazuje takowych ponad 16300. Wspólnymi siłami napisaliśmy 808 komentarzy, a ja opublikowałam na blogu 74 recenzje.
Podsumowanie i podziękowanie
Dziękuję wszystkim, którzy Wyspę kultury odwiedzają. Niezmiernie mi miło, gdy widzę w gronie obserwatorów kolejne osoby (wiem, bywam monotematyczna...). Przez ten rok mój pokój zapełnił się książkami i powoli zaczyna przypominać bibliotekę, ale wcale mnie to nie martwi. Dzieje się to między innymi za sprawą egzemplarzy recenzenckich, które dostaję od wydawnictw. Cieszę się, że piszę recenzje. Chociaż czasami jestem załamana tym jak one mi wychodzą, a innym razem jestem nawet zadowolona z tego jak dany tekst mi wyszedł (a co! :D). I widzę postęp. Nie wiem czy to jest również widoczne dla Was, ale przede wszystkim czuję, że pisze mi się łatwiej niż kiedyś.
Czyli...
To był piękny książkowy rok.
Prezent
Nie dla mnie, a dla Was. Świętujemy, więc i książkę można wygrać - tu.
To by było na tyle, mam nadzieję, że za rok spotkamy się tu znowu, bo mimo wszystko nie mam ochoty tego wszystkiego zostawiać :)
Pozdrawiam,
Owocowa
Jaka to wytrwałość, to sama radość :p
OdpowiedzUsuńW każdym razie gratuluję, cieszę się, że jesteś tutaj z nami, że mogłyśmy trochę porozmawiać, że już niedługo opowiesz o "Kwadransie". No i przede wszystkim, życzę jeszcze kilku takich ładnych, książkowych lat.
Dziękuję, tekst o "Kwadransie" w czwartek bedzie - więc już niedługo :D
UsuńGratuluję! Oby takich pięknych rocznic było coraz więcej! Czytaj, pisz i nie opuszczaj nigdy blogosfery :D Wiem jaka to radocha jak blog ma urodzinki, mój miał tydzień temu :D
OdpowiedzUsuńDzięki, jednocześnie gratuluję Tobie :D
UsuńGratuluję! :) Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w dalszym prowadzeniu bloga, coraz większej ilość czytelników i radości z pisania.
OdpowiedzUsuńA co do Targów Książki - spotykamy się na kolejnej edycji, prawda? :)
Dziękuję :)) Jasne, w maju Warszawa bedzie nasza! :D Chyba, że zorganizujemy sobie takie "wielkie spotkanie blogerów" jak w wakacje już wcześniej? :))
Usuń:) Ja jestem za! :) Trzeba tylko zebrać ludzi i możemy się spotkać. :D
UsuńJak ładnie powiedziane, "tylko ludzi trzeba zebrać". Gdzie przycisk "lubię to"? :p
UsuńJak my się za to zabierzemy, to musi wszystko dobrze wyjść! :D Mówcie tylko kiedy Wam pasuje. Trzeba przejść od razu do działania :p
UsuńPS Mery, opracuj jakiś kod w HTML na przycisk "lubię to" na blogu :D
Proponuję jutro, żeby było jak najbardziej niemożliwe. Chociaż jak dla mnie każdy termin w grudniu jest oddalony od Warszawy o lata świetlne. A egzaminy? Kochanie, zdasz je, będziesz się cieszyć, zacznie się wrzesień, a ty będziesz o maturze myśleć. Ja sobie teraz myślę: byle do wakacji po maturze! :D I idę czytać. Coś mi się należy od życia. Taki Auster na przykład. :D
UsuńGratuluję i jednocześnie życzę wielu lat z blogiem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w przyszłym roku wybiorę się na targi książki w Warszawie i podobnie jak ty poznam jeszcze więcej bloggerów :)
Dzięki :) Jeśli będziesz się wybierała, to daj znać :D
UsuńZ całego serca gratuluję :) Mam nadzieję, że tych rocznic będzie znacznie więcej :)
OdpowiedzUsuńTeż na to liczę :)
Usuń