"Bóg nigdy nie mruga" - Regina Brett
Źródło okładki: KLIK |
Czasami zachowujemy się tak, jakby wszystko z góry nam się należało. Jeśli tego nie dostaniemy - narzekamy. W końcu każdy powód jest dobry, żeby marudzić i wyklinać swój los. Jestem za gruby, brzydki, nic mi się nie udaje, czuję się odrzucony - to znane i typowe zarzuty w stosunku do naszej osoby. Oczekujemy idealnego życia, tymczasem zapominamy co tak naprawdę takie określenie oznacza. Błądzimy i mamy do tego prawo, jednak warto znaleźć wtedy wsparcie i zrozumieć czemu tak często mamy poczucie, iż cały świat jest przeciwko nam.
"Bóg nigdy nie mruga" to zbiór 50 felietonów czy lekcji, które mają pomóc czytelnikowi w trudniejszych chwilach w życiu. Opowiadają o różnych sytuacjach i uczuciach, dotykających nas w codziennym życiu. O książce Reginy Brett słyszałam same pozytywy i właśnie to skłoniło mnie do poznania jej twórczości. Było warto!
"Szczęście nie polega na tym, żeby zdobyć to, czego pragniesz. Polega na tym, żeby pragnąć tego, co już masz." ("Bóg nigdy nie mruga", str. 259)
Każdy poszczególny tekst opiera się na przykładach, nawiązuje do konkretnych sytuacji, dzięki czemu czuje się autentyczność i realność wskazówek, jakie udziela nam Autorka. Felietony nie są suche i nudne, lecz przepełnione emocjami i ludzką życzliwością. Wszystkie te elementy sprawiają, że "Bóg nigdy nie mruga" jest lekturą podnoszącą na duchu, pocieszającą i otulającą spokojem każdego, kto po nią sięgnie. Nie uwierzę, iż ktoś byłby w stanie przeczytać całość i ani przez chwilę nie zastanowić się nad jakimiś sprawami, problemami - taka osoba musiałaby mieć nie tylko serce, ale i resztę ciała z kamienia!
Regina Brett nie traktuje swoich czytelników z wyższością, nie czuć tu nachalnego moralizowania. Widać, że kobieta chce wyciągnąć po prostu do wszystkich potrzebujących pomocną dłoń i szepnąć im dobre słówko. Nie dla zysku czy sławy, a ze zwykłej potrzeby serca i troski. Swoją postawą uczy, niekiedy może nawet zawstydza. Prezentuje swój hart ducha, chociaż to ona przeszła tak wiele - będąc młodziutką osobą urodziła dziecko, mając 41 lat zachorowała na raka. Mimo wszystko, to ona ma siłę. To właśnie ona chce dać nam ukojenie.
"Każdy dzień to cenny dar. Trzeba się nim delektować i z niego korzystać, zamiast oszczędzać go na przyszłość, która może nigdy nie nadejść." ("Bóg nigdy nie mruga", str. 136)
Z felietonów bije miłość Pani Brett do Boga. Jej postawa przypomina jak ważna jest modlitwa i ile nią możemy zdziałać. Na przykładzie Autorki widać, iż wiara to nie jakaś pisemna deklaracja, tylko życiowa postawa i czyny. Jednakże teksty nie dotyczą jedynie Boga. W zasadzie spodziewałam się, że głównie cała książka będzie oscylowała wokół tego tematu, ale na tym się nie kończy. To nie jedyne przesłanie.
Co ważne, książkę można sobie dawkować. Nie musimy jak najszybciej przeczytać całej. Tutaj każdy tekst jest czymś osobnym, dzięki czemu lekturę można przerwać po kilku stronach i sukcesywnie do niej wracać. Myślę nawet, że połknięcie jej w szybkim tempie osłabiłoby jej działanie i nie poruszyło tak dogłębnie jak nieco wolniejsze czytanie.
"Bóg nigdy nie mruga" jest czymś naprawdę dobrym i niezwykłym. Podczas czytania można wyciągnąć wiele wniosków i sporo spraw przemyśleć. Poznanie felietonów będzie dobrym wyborem zarówno dla młodzieży, która dopiero uczy się życia, jak i starsze osoby, które myślą, iż najlepsze lata mają za sobą. Na pewno wielokrotnie będę wracała sobie do różnych lekcji zawartych w tej książce, a Wam polecam udanie się do księgarni i zakupienie swojego egzemplarza. Warto mieć coś tak wartościowego pod ręką.
Zachęciłaś mnie i w najbliższym czasie wybiorę się po swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę wspaniała książka i polecam ją każdemu. Uwielbiam do niej wracać, chociaż rzadko się to zdarza, bo ciągle ją komuś pożyczam. Z jednej strony cieszę się, że czytają, ale ta książka tyle dla mnie znaczy, że wolałabym ją mieć przy sobie. Z moją zerową asertywnością nie umiem odmawiać jej pożyczenie :D Teraz jej bardzo mocno potrzebuję, bo przeżywam kryzys, a koleżanka trzyma ją już od miesiąca... Podobnie jest z "Jesteś cudem". Te książki są przewspaniałe i genialnie składają na nowo duszę i serduszko <3
OdpowiedzUsuńO książce już słyszałam, jedna nie miałam okazji po nią sięgnąć. Koniecznie muszę ją dostać. Mądra, uniwersalna i pokrzepiająca lektura z tego, co czytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO książce już słyszałam, jedna nie miałam okazji po nią sięgnąć. Koniecznie muszę ją dostać. Mądra, uniwersalna i pokrzepiająca lektura z tego, co czytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś znajdę czas, to chciałabym przeczytać tę książkę. 50 felietonów? Czuję się zachęcona i zaciekawiona ;)
OdpowiedzUsuńTa książka pojawiła się w chwili, kiedy jej najbardziej potrzebowałam. ♥
OdpowiedzUsuńMam na nią ogromną ochotę przez tą jej wyjątkową otoczkę, która towarzyszy wszystkim recenzjom :)
OdpowiedzUsuń