"Zabłądziłam" - Agnieszka Olejnik
Źródło okładki: KLIK |
Maja ma szesnaście lat i zbyt duży bagaż doświadczeń jak na ten wiek. Cztery lata temu Kaja popełniła samobójstwo, nawet nie żegnając się z młodszą siostrą. Po tym zajściu jej rodzina rozpada się w drobny mak - mama wpada w depresję, a tata w żaden sposób nie potrafi zapełnić ziejącej pustki w ich familii. Nastolatka jedyną pociechę odnajduje w grze w koszykówkę i zerkaniu na chłopaka ze szkoły - Alka. Majka w pewnym momencie się zakochuje, chociaż nigdy nie miała okazji dobrze poznać swojego wybranka serca. Czy coś z tego wyjdzie? I czy traumatyczne przeżycia pozwolą dziewczynie poradzić sobie z szarą rzeczywistością?
"(...)Wiesz, czasem w życiu jest tak, że trzeba skoczyć na głęboką wodę. Bo jeżeli się stchórzy, to po prostu... może nie być drugiej szansy." ("Zabłądziłam", str. 194)
Jeżeli chciałabym w skrócie streścić swoją opinię na temat powieści Agnieszki Olejnik, mogłabym powiedzieć: Wstrząsająca i dobra książka, która sprawia czytelnikowi niemal namacalny ból. I faktycznie tak jest. "Zabłądziłam" spełniła moje oczekiwania w stu procentach i pozostawiła po sobie gorzkie wspomnienia. Tak bardzo wczułam się w sytuację głównej bohaterki, że miałam momentami problem, aby dobrze odnaleźć się w otaczającej mnie rzeczywistości. Nie miałam ochoty robić czegoś innego - chciałam jak najszybciej przeczytać tę powieść i nie czuć już tej wszechogarniającej beznadziei, która ogarnęła mnie podczas lektury.
Może trochę dziwić nagromadzenie traumatycznych wydarzeń, gdyż w "Zabłądziłam" jest ich naprawdę sporo. Nie kończy się na jednej katastrofie, mamy do czynienia z ich niebywałą kumulacją - gwałt, samobójstwo, depresja, samotność. Jednak to wszystko może przydarzyć się każdemu z nas i ta świadomość jest właśnie przytłaczająca. Książka w dosadny i okrutny sposób pokazuje brutalność losu młodych ludzi.
Jak zapewne zorientowaliście się po opisie nie obyło się bez wątku miłosnego. Można nawet powiedzieć, że jest on osadzony w samym centrum książki i bardzo rzuca się w oczy. Ale to nie jest żadna słodka i miła historia, tylko trudne i wymagające uczucie. Powieści młodzieżowe przyzwyczaiły nas do schematów, które nudzą, zaś w historii napisanej przez panią Olejnik odnajdziemy coś głębszego i niosącego naukę.
Ważnym elementem książki są wyraziści bohaterowie, którzy zapadają w pamięć. Majka oraz Alek zostali opisani bardzo realistycznie i żywo, dzięki czemu nie wydają się być papierowi - oni żyją własnym, choć książkowym, życiem. Polubiłam także Martę i Pegaza, który byli taki dobrymi duszyczkami. Takich ludzi chcemy spotykać na swojej krętej, życiowej ścieżce.
Wszystkim Wam gorąco polecam przeczytanie "Zabłądziłam". To niesamowicie smutna, przepełniona emocjami powieść o niełatwym dojrzewaniu do dorosłego życia i podejmowania najważniejszych decyzji. Momentami powieść zahacza o schematy, ale zapewne też wiele razy Was zaskoczy. Według mnie to niezwykle dobra obyczajówka, która może poszczycić się wysoką pozycją na tle innych książek z tego gatunku.
Ważnym elementem książki są wyraziści bohaterowie, którzy zapadają w pamięć. Majka oraz Alek zostali opisani bardzo realistycznie i żywo, dzięki czemu nie wydają się być papierowi - oni żyją własnym, choć książkowym, życiem. Polubiłam także Martę i Pegaza, który byli taki dobrymi duszyczkami. Takich ludzi chcemy spotykać na swojej krętej, życiowej ścieżce.
Wszystkim Wam gorąco polecam przeczytanie "Zabłądziłam". To niesamowicie smutna, przepełniona emocjami powieść o niełatwym dojrzewaniu do dorosłego życia i podejmowania najważniejszych decyzji. Momentami powieść zahacza o schematy, ale zapewne też wiele razy Was zaskoczy. Według mnie to niezwykle dobra obyczajówka, która może poszczycić się wysoką pozycją na tle innych książek z tego gatunku.
Bardzo ciekawa fabuła, tyle emocji - jestem chętna do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo lubię tę książkę :D
OdpowiedzUsuńPolecam ją wszystkim!
Jestem pewna, że się nie zawiedziecie! :)
Mam na nią chęć od dłuższego czasu! Zazdroszczę Ci tej lektury :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ci się spodoba - ja ją uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńChętnie bym się z nią zapoznała bliżej :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak <3 Jak to dobrze, że się mnie posłuchałaś i przeczytałaś :3
OdpowiedzUsuńMusiałabym się najpierw psychicznie na nią przygotować, ale na wszelki wypadek zapisuję sobie jej tytuł.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na liście książek do przeczytania w trybie now, już nie mogę się doczekać, kiedy będę ją mieć :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za tą powieść w ten weekend. :) Ciekawi mnie i to bardzo, bo "Jajko z niespodzianką" było miłą odskocznią od codzienności.
OdpowiedzUsuńJestem jej ciekawa, wstrząsające powieści czytam rzadko, ale po dobre warto sięgnąć. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Zabłądziłam" już od dłuższego czasu jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńTo ta książka, którą kupowałaś na Targach? No patrz, jak dobrze trafiłaś! :D
OdpowiedzUsuńMuszę i ja koniecznie się z nią zapoznać, czuję że będę zachwycona. :))
Wrzuciłam Cię do linków u siebie na blogu. :>
Pozdrawiam ciepłooo. ;)
To ta, trafiłam idealnie! Ty tez powinnaś ją poznać ;)
UsuńDzięki za wrzucenie do linków! :)