"Projekt Rosie" - Graeme Simsion
Źródło okładki: KLIK |
Don Tillman, który zajmuje się genetyką, nie znosi chaosu. Jego życie jest zaplanowane co do minuty. Mężczyzna traktuje wszystko niezwykle poważnie i nie marnotrawi nawet chwili. W pewnym momencie postanawia wcielić w życie projekt "Żona", który ma mu pomóc w odnalezieniu idealnej partnerki życia. Don stosuje rygorystyczne zasady, wobec czego jego przyszła kobieta musi spełniać wiele wymogów. Jednak pewnego dnia w jego życie wkrada się niejaka Rosie, która nie jest kompatybilna z jego oczekiwaniami. Można wręcz powiedzieć, że powinna być pierwszą osobą, która zostanie odrzucona w prowadzonym projekcie. Mimo wszystko tych dwoje się zbliża. W końcu nie od dziś się mówi, iż przeciwieństwa się przyciągają...
"Jeżeli naprawdę kogoś kochasz, to musisz go zaakceptować takiego, jaki jest. Możesz jedynie mieć nadzieję, że pewnego dnia ten ktoś z własnej woli zechce coś w sobie zmienić." ("Projekt Rosie", str. 270)
Pierwsza rzecz, która powinna rzucić się czytelnikowi w oczy już od pierwszej strony, to nietypowy styl pisania Graema Simsiona. Zdecydowanie wyróżnia się on na tle typowych komedii romantycznych. Ten charakterystyczny język zawdzięczamy osobowości i zainteresowaniom głównego bohatera, który na wszystko patrzy pod kątem nauki, a jest narratorem powieści. Toteż powieść jest przepełniona fachowymi sformułowaniami. Na szczęście nadaje to komizmu, a nie odrzuca i "Projekt Rosie" czyta się dość sprawnie.
Nie mogę pominąć faktu, iż główny bohater z jego podejściem do życia, nadają książce wyraźne zabarwienie humorystyczne. Właśnie dlatego powieść Simsiona będzie według mnie doskonałym kompanem na wakacje i zapewne wielokrotnie uśmiechniecie się do siebie podczas czytania. Postawa Dona pokazuje czytelnikowi co może zrobić z człowiekiem nienormalnie dokładne planowanie czasu i chęć zawładnięcia nad swoimi emocjami. Dzięki temu przypomniałam sobie, że nie warto chcieć mieć zawsze wszystko pod kontrolą, bo to zwyczajnie nie ma sensu, a życie samo pisze dla nas najpiękniejsze scenariusze!
Konstrukcja fabuły i tempo akcji są przy tym utrzymane na poprawnym poziomie - jak dla mnie nie ma tu czegoś, co specjalnie by mnie zachwyciło, ale przy tym wszystkim nie wszystko jest schematyczne. Interesującym pomysłem była relacja jaka łączyła Dona z Rosie, gdyż wbrew pozorom nie opierało się to na takiej miłości, jaką serwują nam typowe obyczajówki. Dzięki temu całość odbiera się jako niebanalną opowieść, przy której idealnie się odpoczywa.
Pamiętajcie - zapiszcie sobie ten tytuł i zerknijcie na książkę w wolnej chwili. Możecie być spokojni, gdyż istnieje jedynie minimalne ryzyko, iż "Projekt Rosie" nie spełni Waszych oczekiwań. Kilka godzin dobrej zabawy, przyjemna historia i zapadający w pamięć bohaterowie - tego możecie się spodziewać!
Nie mogę pominąć faktu, iż główny bohater z jego podejściem do życia, nadają książce wyraźne zabarwienie humorystyczne. Właśnie dlatego powieść Simsiona będzie według mnie doskonałym kompanem na wakacje i zapewne wielokrotnie uśmiechniecie się do siebie podczas czytania. Postawa Dona pokazuje czytelnikowi co może zrobić z człowiekiem nienormalnie dokładne planowanie czasu i chęć zawładnięcia nad swoimi emocjami. Dzięki temu przypomniałam sobie, że nie warto chcieć mieć zawsze wszystko pod kontrolą, bo to zwyczajnie nie ma sensu, a życie samo pisze dla nas najpiękniejsze scenariusze!
Konstrukcja fabuły i tempo akcji są przy tym utrzymane na poprawnym poziomie - jak dla mnie nie ma tu czegoś, co specjalnie by mnie zachwyciło, ale przy tym wszystkim nie wszystko jest schematyczne. Interesującym pomysłem była relacja jaka łączyła Dona z Rosie, gdyż wbrew pozorom nie opierało się to na takiej miłości, jaką serwują nam typowe obyczajówki. Dzięki temu całość odbiera się jako niebanalną opowieść, przy której idealnie się odpoczywa.
Pamiętajcie - zapiszcie sobie ten tytuł i zerknijcie na książkę w wolnej chwili. Możecie być spokojni, gdyż istnieje jedynie minimalne ryzyko, iż "Projekt Rosie" nie spełni Waszych oczekiwań. Kilka godzin dobrej zabawy, przyjemna historia i zapadający w pamięć bohaterowie - tego możecie się spodziewać!
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Media Rodzina!
Z chęcią przeczytam jakimś letnim wieczorem :) Niestety ja wakacji w tym roku nie mam :(
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy ani o książce, ani o autorze, ale brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że istnieje taka książka ;D Chętnie bym ja przeczytała przy okazji ;)
OdpowiedzUsuń