poniedziałek, 13 maja 2013

"Sztuka uprawiania róż z kolcami"

"Sztuka uprawiania róż z kolcami" - Margaret Dilloway

Źródło okładki: KLIK
Gal od dzieciństwa cierpi z powodu choroby nerek. Jednak na co dzień stara się normalnie żyć. Uczy biologii w katolickiej szkole i hoduje róże, co jest jej prawdziwą pasją. Pewnego dnia w jej życiu zjawia się piętnastoletnia Riley - siostrzenica, której nie widziała od lat. Od tej pory jej życie bardzo się zmienia. Jesteście ciekawi jak potoczą się jej losy?

Zacznę może od bohaterów, którzy byli ciekawymi postaciami. Według mnie najbardziej interesująca była Riley, a nie główna bohaterka Gal. Piętnastolatka została zaprezentowana jako tajemnicza i ciężka do zrozumienia postać. Czasami dziwiłam się i miałam ochotę jej zapytać "O co Ci chodzi?", a innym razem doskonale rozumiałam jej postępowanie. Ale zdecydowanie ją polubiłam za dojrzałość i silną osobowość. Gal to również interesująca bohaterka, ale nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia i momentami wydawała się być jakby "bezbarwna". Jednak zdaję sobie sprawę, że na jej zachowanie wpłynęły wcześniejsze wydarzenia i dlatego trudno postawić się w jej sytuacji.

Przyznam, że akcja nie pędzi, a momentami nawet się "wlecze". Mimo to, chociaż sama do końca tego nie rozumiem, coś mnie do tej książki przyciągało. Nawet w tych nudniejszych momentach, kiedy całość jakby się rozmywała na kolejnych stronach, czułam potrzebę poznania dalszych losów bohaterów. Chociaż nie zaprzeczam - całość czytałam dość długo...

Plusem powieści jest fakt, iż przekazuje pewne wartości i uczy, że nie należy się poddawać. Książka uzmysłowiła mi również jak ważna jest rodzina i że każdy potrzebuje miłości od najbliższych. Riley już w wieku kilku lat była zaniedbywana przez matkę, co zapewne wpłynęło na jej postawę i nauczyło samodzielności. A Gal mając ponad trzydzieści lat przed przeprowadzką piętnastolatki mieszkała sama i na pewno często nie było jej z tym łatwo. Dlatego właśnie te dwie trochę zagubione i pokrzywdzone przez los osoby w końcu powoli zaczęły odnajdywać "wspólny język".

W książce często poruszany jest temat róż, ponieważ jest to pasja głównej bohaterki. Z tego powodu powieść zawiera kilka pojęć, które pomimo iż były jakoś objaśniane, dla mnie są nadal obce. Z jednej strony informacje o tych pięknych kwiatach momentami mnie denerwowały i nie wydawały się interesujące, lecz ta sprawa ma też drugą stronę medalu. Myślę, że po części dzięki różom książka wyróżnia się czymś z tłumu i jest to jej charakterystyczny znak.

Podsumowując, "Sztukę uprawiania róż z kolcami" będę dość miło wspominała. Przyznam, że czytałam w swoim życiu lepsze książki, ale w rezultacie powieść wypada dość korzystnie. Zwolennicy wartkiej akcji pewnie poczują się zawiedzeni, lecz ja czytając tę książkę starałam się odkrywać drugie dno i jak najlepiej ją odebrać. Według mnie warto sięgnąć po tę pozycję i na chwilę zatonąć w rozmyślaniach, dlatego wszystkim Wam ją polecam.

7 komentarzy:

  1. Za niedługo mam zamiar ją przeczytać i ciekawi mnie co będę sądzić o tej książce. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, kolejna pozytywna recenzja! :)

    W takim razie i ja muszę po nią sięgnąć, gdyż bardzo mnie ta książka ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo dobrych opinii ta książka zbiera, u mnie na półce czeka na swoją kolej, więc pewnie wkrótce ją przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj skończyłam tę książkę i na pewno będę ją dobrze wspominała. Przyjemna i wartościowa powieść, która jest godna polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej książce, ale jak na razie pozostaje ona w odległych planach. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest naprawdę genialna książka, miałam okazję ją przeczytać i jestem zachwycona!

    Zapraszam do udziału w konkursie na moim blogu:
    im-bookworm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)