sobota, 10 maja 2014

"Sztuka słyszenia bicia serca"

"Sztuka słyszenia bicia serca" - Jan-Philipp Sendker

Źródło okładki: KLIK
Wszyscy z nas prawie codziennie słuchają muzyki. Chcąc nie chcąc "natykamy" się na nią chociażby robiąc zakupy czy będąc w innym miejscu publicznym. Słuch umożliwia nam również podziwianie śpiewu ptaków czy monotonne tykanie zegara. Oprócz tego dzięki niemu porozumiewamy się z ludźmi, to on wpływa w dużej mierze na nasze relacje z innymi. A zastanawialiście się kiedyś jakby to było słyszeć bicie serca, podziwiać je i rozpoznawać po nim ludzi?

Pewnego dnia ojciec, głowa rodziny, znika. Ślad po nim zaginął i nikt z jego najbliższych nie ma pojęcia co właściwie się dzieje. Po czterech lat jego żona odnajduje pewien pakunek i ofiaruje go córce , gdyż wie, że Julię na pewno on zainteresuje. Kiedy młoda kobieta przeczyta list, który zawierała tajemnicza paczka nie zamierza spocząć dopóki nie podąży jego śladem. Czeka ją daleka wyprawa w nadziei na odnalezienie ojca. Jesteście ciekawi czym zaowocuje podróż?

Przede wszystkim - nie sugerujcie się powyższym opisem, gdyż tak naprawdę nie odkrywa on nawet częściowo piękna tej powieści. Wnętrze "Sztuki słyszenia bicia serca" jest całkiem odmienne, lepsze. Jednak postanowiłam zachować dyskrecję, tak jak to zrobiło wydawnictwo, ponieważ nie chcę zabierać Wam przyjemności z lektury. Ja byłam pod wrażeniem tego, co czekało na mnie na kartach książki. Spodziewałam się dobrej i przyjemnej lektury, ale nie wiedziałam, iż będzie ona tak niezwykła, a jednocześnie prosta. 

Wiem, że z reguły nikt nie lubi cytatów z recenzji, które są zamieszczane na okładce. Takie wyrwane z kontekstu fragmenty zazwyczaj tylko mydlą oczy, a mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Tym razem możecie być spokojni. Nie rozczarujecie się, a przeczytacie magiczną, miłosną historię. Spodziewam się, że teraz myślicie, iż nie macie ochoty na kolejny romans. I tu zaczyna się problem. Bo to faktycznie jest książka o miłości, ona naprawdę ma dużo z romansu. Tylko że nie z takiego, jakimi aktualnie zalewa nas rynek literatury. Brakuje tu słodyczy i naiwności. W "Sztuce słyszenia bicia serca" Sendker dotknął sedna sprawy, ukazał dojrzałe i bezinteresowne uczucie. Pokazał nam miłość, w której nikt nie zadaje zbędnych pytań - po co, jak, dlaczego. 

Nie mam ochoty omawiać dokładnie spraw w tej chwili podrzędnych, jak tempo akcji czy kreacja bohaterów. Według mnie schodzi to na drugi plan , gdyż sama tematyka przesłania takie szczegóły. Jednak podczas czytania kompletnie się nie nudziłam, a postaci poznałam bardzo dobrze, co jest znakiem, iż z tymi elementami Autor poradził sobie całkiem dobrze.

To książka dla pragnących docenić dar, jakim jest życie. To książka dla tych, którzy lubią romanse i paradoksalnie dla tych, którzy ich nie lubią. To książka dla tych, którzy mają marzenia. To książka dla tych, którzy lubią dobrą literaturę. To książka dla wszystkich. Krótko mówiąc, to książka dla Ciebie.

5 komentarzy:

  1. Dzisiaj widziałam tę książkę w promocyjnej cenie i choć byłam zachęcana, nie wzięłam jej, bo jakoś nie ufam Amberowi. Ale tak kusisz... że następnym razem raczej na pewno się na nią zdecyduję :3

    #13dni <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem kupuj koniecznie! Moze bedzie okazja na targach? :D

      Usuń
  2. Lubię dobrą książkę - szczególnie w dobrej cenie! Myślę, że mogłaby mi się spodobać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem całkiem.. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto wie, może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)