niedziela, 29 września 2013

Przemyślenia wyrwane z książek...

Źródło obrazka: KLIK
"Do tej pory byłam całością i trzymałam się, zgodnie z tym, czego tak często ludzie życzą sobie nawzajem. Teraz wiem, że zamiast zwyczajowego "trzymaj się" powinno się raczej mówić, przynajmniej od czasu do czasu: "rozleć się na kawałki". To nie jest złe życzenie pod adresem bliźniego. Coś, co się trzyma za długo, traci elastyczność i gotowość do zmian. Dlatego od czasu do czasu warto się rozpaść. To otwiera przed nami ogromne możliwości, ukazuje potencjał, z którego człowiek na co dzień nie zdaje sobie sprawy. Tak jak każda twórczość wymaga odwagi, tak samo odwagi wymaga stworzenie siebie na nowo, z kawałków." ("Miłość niejedną ma minę", str. 159)

5 komentarzy:

  1. fajny cytat. zachęca do książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka w porządku, ale całość raczej utrzymana w innych klimatach, niż ten fragment. Tu akurat się takie ładne przemyślenie tafiło. A "Miłość niejedną ma minę" ogólnie jest takie młodzieżowe, pozytywie nastrajające, jak to z powieściami Agnieszki Tyszki już bywa ;)

      Usuń
  2. A ciekawe, czy zalezane jest również takie powolne rozpływanie się, jakby gnicie. Niezbyt miłe uczucie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyczuwam chandrę, niedobrze... A że uczucie niemiłe to wierzę, ale mam nadzieję, że to tylko u Ciebie tak chwilowo ;)

      Usuń
  3. Czytałam! :D (Jak chyba każdą książkę, w której pojawia się info. o Barcelonie) niemniej, cytat piękny. Muszę przyznać... :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)