wtorek, 19 marca 2013

"Delirium"

"Delirium" - Lauren Oliver
 

Źródło okładki : KLIK
Miłość jest dla nas sprawą naturalną. Chociaż do końca nie potrafimy jej nazwać, zdefiniować, to z jej istnienia zdajemy sobie sprawę. Nie wyobrażamy sobie świata bez tego uczucia, z którym od najmłodszych lat jesteśmy oswajani. A co by było gdyby miłość uznać za chorobę, taką, przed którą władze nakazują się bronić? Tak okrutną wizję przedstawiła nam Lauren Oliver w niezwykłej powieści pt. "Delirium".
 
Lena niedługo skończy szkołę i nadejdzie upragniony dzień ewaluacji, a po skończeniu studiów zabieg. Nastolatka żyje w przekonaniu, że wtedy będzie szczęśliwa, ponieważ nic jej nie będzie groziło, a okrutna choroba nigdy nie wedrze się do jej ciała. Jednak wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna poznaje Aleksa. Chłopak zrobił na niej pozytywne wrażenie, ale mimo to Lena broni się przed uczuciem, które się między nimi pojawia. Mimo to życie nastolatki zmienia się o 180 stopni i nic nie jest już takie, jak przedtem.
 
Tę książkę chciałam już przeczytać od długiego czasu. Jednak mi i tej powieści było cały czas jakoś nie po drodze. Na szczęście zmieniło się to, kiedy udało mi się wypożyczyć "Delirium" z biblioteki. Po tylu pozytywnych recenzjach, zachęcających opiniach spodziewałam się naprawdę dobrej i porywającej historii. Nie zawiodłam się. Mimo faktu, że jestem raczej zwolenniczką innego gatunku, książka wywarła na mnie pozytywne wrażenie i cieszę się, że wreszcie zdecydowałam się na zapoznanie losów Leny i Aleksa.
 
Narracja jest prowadzona z punktu widzenia dziewczyny i od razu Autorka ma ode mnie plusa. Dzięki takiemu zabiegowi miałam okazję dobrze rozumieć dziewczynę i nie musiałam zgadywać jakie emocje i myśli nią kierowały. Przyznam, że dobrze odnajduję się w książkach z narracją pierwszoosobową i w tym przypadku było tak samo. Na kartach powieści dobrze poznałam Lenę i wydaje mi się, że Lauren Oliver stworzyła postać realną, taką, która mimo odległych czasów w jakich żyje, może być wsród nas. Kierowały nią typowo ludzkie i naturalne uczucia, takie, z którymi i my codziennie mamy do czynienia.
 
Jednak nie tylko Lena jest postacią, która zapada w pamięć czytalnika, w "Delirium" jest takich bohaterów cała masa! Jedną z osób, którą polubiłam i chciałabym poznać w realnym życiu jest Alex. Był taki silny psychicznie i odważny, ale z drugiej strony delikatny i chłopięcy. Na uwagę zasługuje również Hana i Grace. Obie polubiłam i bardzo sobie cenię. Hana, najlepsza przyjaciółka Leny nie była wyidealizowana. Była ładna i miła, ale nie zawsze i nie dla wszystkich. Potrafiła także pokazać się od drugiej strony, tej ciemniejszej i odważniejszej. Za to Grace nieśmiała, skryta, z dziecięcą wrażliwością wzbudzała sympatię, bo... zwyczajnie miała w sobie coś pozytywnego.
 
Akcja nie zawsze pędzi szybko. Osobiście uważam, że początek nie był powalający i niektórym może się nie podobać. Co prawda nie mogę powiedzieć, że się nudziłam, ale od pierwszych stron nie śledziłam losów bohaterów z wypiekami na twarzy. Dopiero około setnej strony książka wciąga czytelnika w wir zdarzeń i zmusza do tego, bo poznawać ją dalej.
 
Teraz napiszę coś banalnego i zwyczajnego. Lubię tę książkę. Za Lenę i Alexa, za Hanę i Grace, za Głuszę, za plażę nad oceanem i za dom z numerem 37, w którym często chowali się bohaterowie. Lubię ją nawet z nudniejszymi momentami. A końcówka... Muszę się powstrzymać być jej nie zdradzić. No cóż... Kto czytał, to wie, że chyba jej w dosłownym sensie nie da się lubić, chociaż po części jest piękna. Uważam, że nawet Ci, którzy tego typu książek nie lubią powinni po nią sięgnąć. Dlaczego? Myślę, że w tym przypadku gatunek nie jest ważny. To książka, która ma w sobie cząstkę piękna i smutku, i nie powinno się jej od razu skreślić.
 
A teraz tak na koniec, podsumowując. Do przeczytania zachęcam, bo warto. Ja już mam ochotę poznać dalsze losy bohaterów i cieszę się, że "Pandemonium" koło mnie leży i pewnie za kilka dni będę ją mogła poznać. Dajcie i wy porwać się tej niezwykłej historii, która zabierze Was w głąb siebie i cały czas będzie zachęcała, by czytać dalej. Ci co czytali, pewnie sie ze mną zgodzą...

15 komentarzy:

  1. "Delirium" to jedna z moich ulubionych książek. tak samo jak Ty - kocham ją za wszystko, za bohaterów, piękne złote myśli, momenty zwykłe i niezwykłe...

    jestem teraz w trakcie czytania tomu "2,5" z perspektywy Raven, dziewczyny którą poznasz dopiero w "Pandemonium". i kiedy tylko skończę "Raven", zabieram się za "Requiem" które już dzisiaj powinno do mnie trafić. nie mogę się doczekać, ale nie mogę też uwierzyć, że to koniec..

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że pierwsza część nie jest zachwycająca to i tak należy do moich ulubionych <3 Druga jest jeszcze lepsza, a kiedy poznasz jej zakończenie to nie będziesz mogła doczekać się trzeciej, za którą mam zamiar wkrótce zapolować ;33 Liczę na to, że ostatnia część mnie nie zawiedzie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Na mnie powieść nie zrobiła wielkiego wrażenia, o wiele bardziej podobało mi się Pandemonium, ale przyznaję, że książka zapada w pamięć i skłania do refleksji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie przeczytałam Pandemonium... teraz czekam na premierę Requiem :) Seria jest naprawdę godna polecenia, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą. Chociaż czytałam ją dość dawno (w maju zeszłego roku, jak się nie mylę, nadal pamiętam uczucia, którą mną targały podczas czytania. Jednakże po skończeniu jej nie miałam ochoty na dalszą część. Czemu? Ponieważ to co stało się z Aleksem pod koniec książki... Po prostu bałam się, że w Pandemionium może go już nie być, a na jego miejsce pojawi się kto inny. Czekam na recenzję i może wtedy zdecyduje się czy warto ją zakupić czy nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam *_* Koniecznie będę się musiała zabrać za Pandemonium!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle razy natrafiam na tę książkę i ani razu jej nie kupiłam, a powinnam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zawsze jest ciekawie, zdarzają się nudne momenty, ale mimo to ksiązka bardzo mi się spodobała i chcę przeczytać kontynuację! ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Delirium chyba czytali wszyscy, tylko nie ja. Ciekawi mnie fabuła tej powieści jak i pomysł na całą trylogię. Intryguje mnie to, że większość z Was serię poleca i nawet nie mogę przypomnieć sobie czy czytałam jakieś recenzje, w których ktoś odradzałby sięgnięcie po Delirium. Więc coś musi być na rzeczy :D Mam małą uwagę, bo wyłapałam u Ciebie w recenzji, w akapicie 5 - ''Była ładna i miła, ale nie zawsze i nie dla wszystkich, Potrafiła ''. Zamiast przecinka, chciałaś pewnie kropkę postawić? :) Cieszy mnie też to, że jest tu tyle rzeczy do ''lubienia'' i zapamiętania. Lubię takie historie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za uwagę. Faktycznie miała być kropka :)

      Usuń
  10. "Delirium" zrobiło na mnie naprawdę przeogromne wrażenie, choć początek rzeczywiście był trochę nudnawy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nominowałam Cię do Liebster Award. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na tę książkę mam ochotę już od dawna. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)