piątek, 29 marca 2013

"W dżungli podświadomości"

"W dżungli podświadomości" - Beata Pawlikowska
 
Źródło okładki: KLIK
Podświadomość. Czym naprawdę jest? Jaki ma wpływ na nasze życie? Jest naszym wrogiem czy przyjacielem? Na te i inne pytania można znaleźć odpowiedź w nowej książce Beaty Pawlikowskiej - "W dżungli podświadomości". Autorka spróbowała w niej wytłumaczyć mechanizm działania podświadomości wykorzystując wiele przykładów z życia.
 
Przyznam, że kiedy zobaczyłam tę książkę poczułam się zaintrygowana. Wcześniej nie miałam okazji czytać pozycji tej Autorki, a wiele razy o niej słyszałam. Byłam naprawdę ciekawa co Beata Pawlikowska zaprezentowała pisząć tę książkę i czy czegoś się z niej nauczę. Pełna dobrego nastawienia zaczęłam czytać i... nieco się rozczarowałam. Ale o tym dokładniej w dalszej części recenzji.
 
Zacznę od znacznie przyjemniejszej części mojej opinii - zalet. Pierwszym plusem powieści jest wykorzystanie "żółtych karteczek", które zawierają najważniejsze informacje i przyciągają wzrok czytelnika. Były one miłym przerywnikiem w trakcie zapoznawania się z książką. Oprócz tego czytanie umilają małe, optymistyczne obrazki, które można znaleźć czasem na kartach pozycji. Na szczęście książka nie została nimi "zalana" i są dodatkiem wpływającym na korzyść.
 
Kolejnym plusem są historie, które były przytaczane w trakcie jako ilustrujące przykłady. Moim zdaniem to były najlepsze momenty książki i miałam okazję się z nich wiele nauczyć. Nie tylko o podświadomości, ale też tak zwyczajnie, o życiu. Spodobało mi się, że Autorka opowiada o swoich dawnych problemach bez skrępowania i powściągliwości. Wiele sytuacji wydawało mi się realnych. Praktycznie nie znałam ich z własnego doświadczenia doświadczenia, ale wszystkie były ciekawe.
 
Książkę czyta się szybko, ale nie jest ona przeznaczona do przeczytania na raz. Przynajmniej ja tak to odebrałam. Nad nią należy się zastanawiać i szczerze odpowiedzieć sobie na postawione pytania, które zmuszają do refleksji nad własnym życiem. Niestety, tutaj pojawia się problem. Do mnie powieść Beaty Pawlikowskiej nie do końca trafiła. Czasami mogłam przyznać Autorce rację, ale często też nie przekonywała mnie Ona do swojego zdania. Nie wiem, czy do końca tej książki nie zrozumiałam, czy wynika to z czegoś innego. W wielu momentach miałam w głowie mętlik i całość wydawała mi się zbyt skomplikowana. Czasami odnosiłam również wrażenie, iż wiele elementów się powtarza. Moim zdaniem można było skrócić książkę o sto stron i zawierałaby prawie to samo.
 
Podsumowując, trochę się zawiodłam i "W dżungli podświadomości" nie jest moją ulubioną książką. Ale mimo wszystko, jeżeli ktoś jest fanem pióra Beaty Pawlikowskiej, to może po tę książkę sięgnąć. Ja przyznam, że czasami czułam się znudzona, ale na szczęście taki stan nie utrzymywał się przez cały czas. Niektórzy pewnie zgodzą się z tym co Autorka w tej książce napisała, inni może się oburzą, ale moim zdaniem warto wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.
 
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu G+J!


11 komentarzy:

  1. No i wyszła pani Beata z worka... To ja już prawie wiem, że nie sięgnę. Poczekam sobie raczej, aż będzie mnie stać na "W dżungli samotności". A żółte karteczki można śledzić na fejsbuku. A coraz bardziej nie podoba mi się postawa autorki: coraz większy komercjalizm?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na Twoim miejscu zbierałabym pieniądze na coś kompletnie innego niż "W dżungli podświadomości", tym bardziej, że nie masz na nią ochoty...
      Z tym komercjalizmem, to może masz rację.

      Usuń
  2. Zgodzę się z komentarzem Mery. Z Twojej opinii także wynika, że "W dżungli podświadomości" to książka bez której można się obejść. Nuży mnie powtarzalność tematów u pani Beaty. Raczej odpuszczę sobie powyższą publikację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce właśnie powtarzalność tematów mnie chyba najbardziej denerwowała. Czasem odnosiłam wrażenie, że Autorka któryś raz pisze o tym samym.

      Usuń
  3. Książkę już mam na półce, więc tak czy siak po nią sięgnę... Jestem ciekawa jak ją odbiorę, mam nadzieję, że bardziej pozytywnie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem ciekawa Twojej reakcji i czekam na recenzję :)

      Usuń
  4. Książkę już czytam i chyba przyznam trochę racji. Nie zawsze przecież da się być szczęśliwym..

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Pawlikowską, ale raczej od strony bardziej podróżniczej i jakoś do tematyki podświadomości nijak mi nie pasuje, a tu proszę jednak coś na ten temat napisała. Do tej dżungli chyba jednak nie zawitam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam podobną opinię, spokojnie możnaby uciac książkę o wiele stron i nie straciłaby na tym. mnie akurat niektóre tematy były znane z innych jej książek np. w dżungli życia. mam wrażenie dużej powtarzalności tematow w książkach p.Beaty, tych o życiu, bo podróżnicze to już inna bajka.
    ogólnie ostatnio mam ambiwalentny stosunek do Beaty i jej nowych publikacji. seria w dżungli podświadomości ma zawierać jeszcze 4 tomy, czyli w sumie 5 książek, a każda po około 30(lub więcej zł), a ja mam przeczucie, że w następnych książkach z tej serii znowu pewne kwestie będą się powtarzać wiele razy. z ciekawości kupiłabym już dostępną "księgę kodów podświadomości",ale jeśli będzie to kopiuj-wklej z 'w dżungli podświadomości' , to odpuszczę sobie na razie książki Beaty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Póki co wolę jej książki podróżnicze, ale kiedyś na pewno przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra recenzja.
    Zapraszam do przeczytania mojej (następnej części):
    http://recenzje-ksiazek-patricia.bloog.pl/id,337834576,title,Ksiega-kodow-podswiadomosci-recenzja,index.html

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)