wtorek, 16 lipca 2013

"Wszystko OK!"

"Wszystko OK!" - Barbara Dee
 
Źródło okładki: KLIK
Evie ma dwie najlepsze przyjaciółki - Nishę i Lily. Spędzają ze sobą sporo czasu i dobrze się rozumieją. Pewnego dnia Evie po spotkaniu z nimi wraca do domu i dowiaduje się, że w domu obok zamieszkała Francesca, która po wakacjach rozpocznie naukę w siódmej klasie, do której chodzą trzy przyjaciółki. Początkowo Evie stara się unikać Francesci, ponieważ ta nie przypadła jej zbytnio do gustu. Ta sprawa ulega zmianie, gdy w szkole zostaje zadany projekt i aby go zrobić, należy dobrać się w pary. Pomimo swojego niezadowolenia Evie jest zmuszona pracować z Francescą. Czy pomiędzy dziewczynami narodzi się przyjaźń? I jak do całej sytuacji będą nastawione Nisha i Lily?
 
Seria Ups! nie jest mi tak całkiem obca, ponieważ wcześniej miałam okazję czytać "Cztery prawdy i kłamstwo" oraz "Wakacyjną tożsamość". Były to pozycje lekkie, zabawne i dość szybko się je czytało. Tego samego oczekiwałam od "Wszystko OK!" Barbary Dee. Muszę przyznać, że trochę się zawiodłam. Niby faktycznie jest to powieść idealna na odpoczynek, niewymagająca, to się zgadza. Ale szkoda mi, że Autorka nie wplotła w fabułę jakichś ciekawszych zdarzeń, które zapadłyby mi w pamięć, i które bardziej by mnie zaciekawiły.
 
Barbara Dee posługuje się prostym i potocznym językiem, co czasem mnie denerwowało, ponieważ nie przepadam za określeniami typu "psiapsiółka" czy "laski". Jednak starałam się tym zbytnio nie przejmować, ponieważ już kiedy sięgałam po tę książkę spodziewałam się nieco "odmóżdżającej" lektury i takową dostałam.
 
Evie jest rozważna, ale pod wpływem Francesci trochę się zmienia. Nie trudno się domyślić, że na początku powieści są całkiem różne. Francesca wyróżnia się ekstrawaganckim strojem, zaś Evie daleko do takiego wyglądu. Tak jest z nimi pod wieloma aspektami. Moim zdaniem Barbara Dee dokonała dobrego wyboru, kształtując dwie całkiem inne postacie. Nisha i Lily według mnie były dość słabo zarysowane i według mnie Autorka mogła odrobię dokładniej opisać ich charakter, osobowość. Ich zazdrość była trochę "na wyrost" i momentami przesadzały, ale koniec końców mogę stwierdzić, że mnie nie denerwowały i były dobrymi przyjaciółkami Evie.

Co tu dużo mówić, nie jest to na pewno powieść zachwycająca i wnosząca coś szczególnego do literatury. Jednak podejrzewam, że dziewczynkom w przedziale wiekowym 10-12 lat może się podobać. Ja już trochę wyrosłam z takich książek i stałam się nieco bardziej wymagająca... Dlatego się nie zachwyciłam, a jedynie dość miło spędziłam czas czytając "Wszystko OK!". Było, minęło i tyle. Nie ukrywam, że wolę, gdy książki wywierają na mnie dużo większe wrażenie (co jest chyba oczywiste...), lecz mówi się trudno. Czy macie sięgnąć po tę pozycję zdecydujcie sami.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Jaguar!

2 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się okładka - optymistyczna i pokazuje iż książka nie nalezy do ciężkich czytadeł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie sięgnę, skoro piszesz, że nie zostawia ona żadnego śladu w człowieku :) wolę jak książka czegoś mnie nauczy :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli napiszesz chociaż parę słów od siebie. Jeżeli masz ochotę zadać pytanie dotyczące postu rownież to zrób, staram się wtedy odpisywać na komentarze ;)